piątek, 30 sierpnia 2013

Noix de Saint-Jacques sur lit de riz noir, czyli małże św. Jakbuba podawane na czarnym ryżu


Jak pisał Stephen Clarke, Paryżanie mają do jedzenia stosunek niemal… seksualny. Tak samo lubią je oglądać, dotykać i wąchać, jak smakować. Owoce morza sprzedaje się na straganach, niekiedy przed restauracjami - ostrygi, kraby i homary, które zostaną przyrządzone w knajpie, są rozkładane tuż przy chodnikach i biedny człowiek (zwykle mężczyzna) odpowiedzialny za otwieranie muszli i odrywanie krabowych szczypców musi pracować na zewnątrz, nawet w zimie, by przechodnie mogli wystawiony towar... podziwiać. To samo dzieje się na bazarach, gdzie handlarze pozwalają ludziom ugniatać i wąchać pomarańcze, awokado i fenkuły przed zakupem. W supermarketach tylko najdelikatniejsze owoce, takie jak truskawki, są zafoliowane –a resztę potencjalny klient może dotykać do woli, a i czasem, na boku, degustować...
Dla nas jest to nieco osobliwe, dla Paryżan jednak na porządku dziennym - w końcu jak nikt inny potrafią CELEBROWAĆ jedzenie. Ciesząc się każdym niepowtarzalnym kęsem, zachwycając pięknym sposobem podania oraz chłonąc ponętne zapachy, dają jasne świadectwo, że ich narodowe jedzenie nie ma sobie równych. A czy może istnieć lepsza kuchnia francuska, kulinarny crème de la crème, niż w samym sercu Francji,  w pięknym Paryżu...? Bien sûr, oczywiście, że nie!

czwartek, 29 sierpnia 2013

Wyróżnienie dla Zielonej Patelki

Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Bloga oraz... wyczekiwany dzień ogłoszenia wyników w konkursie Blog Day 3, który jak co roku, organizowany jest przez Gazetę Wyborczą oraz Pasaż Grunwaldzki. Ten rok był absolutnie rekordowy - zgłosiło się aż 130 blogerów! Szczęśliwie, wraz z pięcioma innymi blogami kulinarnymi, ZIELONA PATELKA ZAKWALIFIKOWAŁA SIĘ DO WIELKIEGO FINAŁU!
Niestety nagroda była tylko jedna, pierwsze miejsce zdobył kilkuletni blog Kuchnia w Formie. Jednak..... Zielona Patelka otrzymała wyróżnienie! To wielka radość, zwłaszcza że mój blog ma zaledwie pół roczku! 

Dziękuję Wam z całych sił za ogromne kibicowanie i... trzymajcie za mnie kciuki w przyszłym roku !!! :)

środa, 28 sierpnia 2013

Sałatka pomidorowa z mozzarellą i przegrzebkami, polana aromatyczną oliwą czosnkową

Wstałam dzisiaj nieco później niż zwykle... no ale w końcu kto nie lubi leniuchować w wakacje... :) W pośpiechu wypiłam "poranną" kawę i wybiegłam na pobliski targ warzywny, wszak on tylko do... 12! Całe szczęście, moje ulubione stoisko było jeszcze pełne świeżych, pachnących warzyw. Długo się głowiłam co wybrać - czy piękne, fioletowe bakłażany, czy może żółte i zielone cukinie... Ostatecznie wybór padł na różnokolorowe pomidory - i dobrze, inaczej nie byłoby przepisu na tą prostą i niezwykle smaczną sałatkę! :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Verrine z wędzonym łososiem i avocado

Verrine to typowy francuski przysmak serwowany w gustownych i niewielkich szklaneczkach, najczęściej warstwami, które różnią się od siebie kolorem i konsystencją. Najpopularniejsze verrine podawane są jako wytrawne przystawki, niemniej te na słodko, serwowane jako deser, mają również sowich licznych amatorów.
Gdy przygotowałam verrine po raz pierwszy - uwierzcie lub nie - zrobiły furrorę! Spróbujcie sami, myślę że poza smakiem już sam sposób ich serwowania przypadnie Wam do gustu. Co więcej, mam nadzieję, że miło się zdziwicie jak łatwo i sprawnie można przygotować tą naprawdę smaczną i zdrową przystawkę - w końcu "nie taka kuchnia francuska trudna, jak ją malują..." :)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Kanapka z kozim serem, czarnymi oliwkami i świeżymi ziołami

Są takie dni, gdy w wielkim wirze obowiązków nagle zdaję sobie sprawę, że od rana jadłam zaledwie... nic! Wtedy ratują mnie niezawodne, pożywne kanapki, które pozwalają mi w spokoju, bez wielkiego burczenia w brzuchu, doczekać do obiadu lub kolacji.

Co więcej, kanapeczka z kozim serem, oliwkami i aromatycznymi ziołami to świetny pomysł na smaczne śniadanie, szybki lunch lub przekąskę podczas długich rozmów przy winie ze znajomymi... :) Smacznego!

środa, 21 sierpnia 2013

Sernik z rodzynkami według przepisu mojej Mamy


Tradycyjny sernik z rodzynkami i polewą z gorzkiej czekolady to ciasto, które znają wszyscy przyjaciele naszej rodziny, a także większość moich znajomych. Nic w tym dziwnego - to popisowy i... jedyny wypiek mojej Mamy, który przygotowuje na każdą, mniejszą lub większą, nadarzającą się okazję... A że wymówka na przygotowanie słodkości zawsze się znajdzie, zajadam się tym ciastem od dwudziestu dwóch lat, w niemalże w każdą niedzielę... :)

Zapraszam Was do upieczenia tego pysznego i bardzo łatwego w wykonaniu ciasta - jedząc już pierwszy kawałeczek z pewnością poczujecie się jak przy moim wesołym, rodzinnym stole... :)

niedziela, 18 sierpnia 2013

Od cydru do calvadosu, czyli o normandzkich trunkach z jabłek

Calvados to słowo, które słyszał każdy, ale niewiele osób wie, do czego je przypisać... Wielu z nas będzie przywoływać w swej głowie wyłącznie słowa piosenki Kasi Klich "Calvadosu cierpki smak w ustach ciągle mam....". Sporo w nich prawdy - otóż calvados to mocny alkohol, destylat z cydru – wina powstałego z jabłek. Zatem gdyby narysować drzewo genealogiczne calvadosu, z pewnością miałoby ono kształt... jabłoni!    

By dowiedzieć się więcej o tych francuskich alkoholach, zapraszam Was na wycieczkę do Dolnej Normandii, do urokliwej miejscowości Domfront, w której... zwiedzałam muzeum miejscowych trunków, poznałam przemiłych właścicieli oraz... troszkę zakręciło mi się w głowie od znakomitego cydru i calvadosu! :) 

czwartek, 15 sierpnia 2013

Łosoś podawany na zielonym makaronie, z salsą z mango i awokado

Imbirowo pomarańczowy łosoś, salsa z mango i awokado - hmm, pomyślicie, potrawa z pewnością wywodzi się z egzotycznego, ciepłego kraju! No ale ten łosoś, on przecież z chłodnej Norwegii... A bazyliowy makaron, może to jednak słoneczna Italia...?
PUDŁO, MOI DRODZY! - Przeczytajcie dalszą część przepisu, a dowiedzie się z której europejskiej kuchni pochodzi to niezwykle smaczne i kolorowe danie! :) 


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Pasta z suszonych pomidorów i świeżych ziół

Podczas gigantycznych upałów (biedaczki z tych, którzy podczas wyczekanego urlopu wyjechali na drugi koniec świata, by troszkę się wygrzać...) o niczym innym nie marzę, jak o nieco chłodniejszym wieczorze na ukwieconym tarasie, lampce lekko schłodzonego białego wina, a do niej... drobnych, smacznych przekąskach - w końcu w czasie upałów obfite kolacje kompletnie nie wchodzą w rachubę... :)

wtorek, 6 sierpnia 2013

Czereśniowy marshmallow mousse

Robiąc zakupy w pobliskim sklepie wpadły mi w oko moje ukochane, ulubione pianki z dzieciństwa - różowo białe marshmallow, miękkie niczym chmurki. Z niemałymi wyrzutami sumienia kupiłam paczkę (ale co tam, są leciutkie, pewnie nie ma w nich miejsce na "cięzkie" kalorie..., prawda?) i.... wyczarowałam ekspresowy, trzyskładnikowy deser - czereśniowy marshmallow mousse. Jaka szkoda, że wymyśliłam go dopiero dzisiaj.... kilkanaście lat temu jedzenie słodkich pianek bardziej uchodziło mi na sucho... :)

niedziela, 4 sierpnia 2013

Sałatka z kurczakiem, suszonymi pomidorami, ciabattą i miętą

Jest to zdecydowania najsmaczniejsza sałatka z kurczakiem, którą kiedykolwiek zrobiłam, idealnie nadająca się na ekspresowy lunch. Smak orzeźwiającej mięty dobrze komponuje się z suszonymi pomidorami, lekko gorzkawą rukolą oraz aromatycznym kurczakiem. Do tego chrupiące grzanki z ciabatty na oliwie z oliwek oraz delikatny, aksamitny sos. Jeśli dodamy do tego wszystkiego białe, półwytrawne wino, ze śmiałością będziemy mogli stwierdzić, że jesteśmy w kulinarnym niebie...

piątek, 2 sierpnia 2013

Andaluzyjskie gazpacho

Nazwa tej pysznej, hiszpańskiej zupy pochodzi od łacińskiego słowa "caspo", co oznacza "drobne kawałeczki" - pewnie dlatego, że lata temu, gdy Hiszpanki nie mogły się wspomóc pracą niezawodnego miksera, wszystkie składniki zupy drobniutko kroiły ręcznie... 
Gazpacho nie wymaga gotowania i jest podawane na zimno. Najpopularniejsza odmiana gazpacho pochodzi ze słonecznej Andaluzji(gazpacho andaluz) i oparta jest na pomidorach, najlepiej bardzo dojrzałych i miękkich, do których dodaje się zazwyczaj ocet, oliwę, czosnek, paprykę, zielony ogórek i chleb.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Alzacka tarte flambée z krążkami cebuli, boczkiem i crème fraîche

Tarte flambée, nazywana również flammekueche (a w wolnym tłumaczeniu "płonące ciasto") odnosi się do sposobu jej pieczenia, w bardzo gorącym, opalanym drewnem piecu. Tarta w tak wysokiej temperaturze faktycznie niemalże płonie, a na pewno mocno podpalają się jej brzegi. Wierząc alzackim historiom, podobno dawniej piekarze sprawdzali czy piec chlebowy osiągnął właściwa temperaturę wkładając do niego na próbę właśnie jedno flammekueche - ach, jaką smaczną mieli robotę!