Zdrowa, kolorowa i prosta wykonaniu - czyli tak jak lubię.
Smaczna przystawka dla tych, którzy lubią jeść na dwa sposoby - w tym również oczami... :)Pomysł na faszerowane pomarańcze pojawił się w mojej głowie wedle zasady "potrzeba matką wynalazków" lub raczej - "głodny brzuszek matką kulinarnych inspiracji". Był to miks wszystkiego, co znalazłam wówczas w niemalże pustej kuchni - efekt był na tyle smakowity, że na stałe zagościł w moim sałatkowym menu...
Cztery faszerowane pomarańcze:
- 4 świeże pomarańcze
- natka pietruszki
- woreczek ryżu
- puszka tuńczyka (ja użyłam w sosie własnym)
- sól i pieprz
Do roboty!
1. Gotujemy ryż w osolonej wodzie, wedle zaleceń na opakowaniu.
2. W między czasie należy ściąć pomarańcze dwa centymetry od czubka, by utworzyć "pokryweczki", a następnie je wydrążyć. Ważne, by zachować w miseczce miąższ i kawałki owoców - wykorzystamy je później!
3. Tuńczyka rozdrabniamy i przyprawiamy pieprzem do smaku, natkę siekamy.
4. Mieszamy w naczyniu ugotowany ryż, kawałki pomarańczy, natkę i tuńczyka. Dolewamy kilka łyżek soku z pomarańczy, który zachowaliśmy w miseczce.
5. Farsz przekładamy do wydrążonych pomarańczy, a następnie je przykrywamy - niech nasi kompani przy stole mają niespodziankę, jakie dobre rzeczy kryją się w środku.... ;)
Można podawać na ciepło i zimno - ja osobiście preferują drugą wersję.
buon idea ...mi piace (I like!)
OdpowiedzUsuń