Jeśli ktoś zapytałby mnie o przepis na najprostsze i
najpyszniejsze muffiny na świecie – z pewnością podałabym mu właśnie ten.
Wystarczy 25 minut, by do kawy i dobrej książki pałaszować te bananowe pyszności…
:) Czasami, aż uszy się trzęsą… wierzcie mi!
- 3 bardzo dojrzałe banany
- 2 jajka ( najlepiej od „szczęśliwych” kur z wolnego wybiegu)
- 250g mąki (zdrowiej użyć mąki żytniej lub orkiszowej, niż mąki tortowej!)
- 125ml oleju roślinnego
- 7 łyżeczek brązowego cukru (można go zastąpić białym)
- ½ łyżeczki sody
- łyżeczka proszku do pieczenia
oraz do dekoracji – powidła śliwkowe, płatki czekoladowe, cukier puder lub... możesz wybrać to, na co akurat masz ochotę, lub co znajdziesz w swoje kuchni!
Zabieramy się do pracy!
Banany
obieramy ze skórki, rozgniatamy widelcem i odstawiamy na bok.
Do miski
wlewamy olej, dodajemy jajka, całość ubijamy. Dosypujemy mąkę, cukier, sodę,
proszek do pieczenia i masę bananową.
Wszystko mieszamy i przekładamy do
papilotek ( lub specjalnej blachy) na muffinki.
Pieczemy
około 20 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni C.
Mniam,
mniam! Muffiny gotowe! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz