Co prawda prawdziwy
sezon truskawkowy jeszcze przed nami, ale jak tylko zobaczyłam pierwsze
koszyczki tych wspaniałych czerwonych owoców z ciepłych krajów, nie
mogłam odmówić sobie przyjemności zakupu choć jednego… Cena małego opakowania
wprawdzie zabójcza, ale tłumaczę sobie, że po ciężkim tygodniu w pełni
zasługuję na pyszny deser truskawkowy…. :) Was również namawiam do tej małej,
słodkiej przyjemności…. :)
- Małe opakowanie
truskawek (należy sprawdzić na opakowaniu kraj pochodzenia – polecam
importowane z ciepłych krajów, zdecydowanie smaczniejsze niż te sztucznie „pędzone”
spod folii…)
- 300ml jogurtu
naturalnego
- 8 ciasteczek orkiszowych (lub inne zdrowe ciastka - unikajmy tych, których głównym składnikiem jest cukier!)
- listek mięty do dekoracji
- odrobina świeżo zmielonego, czarnego pieprzu
- 8 ciasteczek orkiszowych (lub inne zdrowe ciastka - unikajmy tych, których głównym składnikiem jest cukier!)
- listek mięty do dekoracji
- odrobina świeżo zmielonego, czarnego pieprzu
Zabieramy się do pracy…
1.Truskawki dokładnie myjemy, wycinamy szypułki i wkładamy do blendera. Miksujemy na gładką, jednolitą masę. Następnie dodajemy do niej odrobinę czarnego pieprzu (truskawki mają wtedy wyrazisty smak).
2. Ciasteczka przekładamy do foliowego woreczka, po czym je rozgniatamy.
3. W salaterkach lub miseczkach układamy warstwami pokruszone ciastka, mus truskawkowy i jogurt naturalny. Na wierzch kładziemy kilka plasterków truskawek i całość dekorujemy miętą.
4. Deser wkładamy do lodówki na 15 minut i… pałaszujemy do ostatniej łyżeczki!
Już nie ma? Jaka
szkoda…
Ale soczyste kolory!
OdpowiedzUsuńPycha *-*
OdpowiedzUsuńNa pewno muszę wypróbować! :3
Jak ja uwielbiam truskawki. :D
OdpowiedzUsuńGdy tylko nadejdzie sezon wypróbuję przepis ;)
Smakowicie wygląda szczególnie,że uwielbiam truskawki ;3
OdpowiedzUsuńzrobiłem ale z innymi ciasteczkami pychota ;]
OdpowiedzUsuńNa ile to porcji wystarczy ? Pewnie jest pyszne *-*
OdpowiedzUsuń